Papież w cztery oczy z Castro
Benedykt XVI spotkał się w Hawanie z prezydentem Kuby Raulem Castro. To jeden z najważniejszych punktów trzydniowej wizyty papieża na Kubie.
2012-03-28, 06:19
Posłuchaj
Raul Castro powitał papieża w Pałacu Rewolucji. Rozmowa w cztery oczy trwała niecałą godzinę. Nie podano szczegółów spotkania. Wiadomo, że nastąpiła wymiana darów.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Wcześniej, Raul Castro powitał papieża już na lotnisku w Santiago de Cuba. Kilka godzin później, w czasie mszy świętej w tym samym mieście siedział w pierwszym rzędzie. Wielu Kubańczyków uważa, że władze chcą wykorzystać propagandowo wizytę papieża. Dlatego nie ma wśród nich takiego entuzjazmu, jaki panował w czasie wizyty Jana Pawła II w 1998 roku.
- Jest to pielgrzymka oficjalna. Władze ogłosiły ją w prasie. Wcześniej, gdy przyjeżdżał Jan Paweł II, ludzie dowiadywali się o tym nieoficjalnie, pocztą pantoflową. Chodzili od domu do domu i mówili, że przyjeżdża papież - podkreśla siostra Maria Eugenia, dominikanka z Hawany.
Możliwa odwilż?
Obserwatorzy mają nadzieję, że wizyta Benedykta XVI pomoże w dalszej odwilży na Kubie. Jednak kubańska opozycja jest sceptyczna. Jeden z najbardziej znanych opozycjonistów Dagoberto Valdes ma za złe kościołowi kubańskiemu, że jest zbyt zachowawczy wobec władz.
- Jest to już zupełnie inny kościół niż ten, do którego przyjechał 14 lat temu Jan Paweł II. Wtedy, połowa biskupów wspierała opozycję, druga połowa się nie angażowała w walkę polityczną. Niestety, teraz większość biskupów chce być neutralna - powiedział.
W czasie wizyty na Kubie papież nie spotka się z miejscowymi opozycjonistami.
IAR, sm
REKLAMA