Zatrzymania w sklepie kiboli ws. antysemickich haseł
Łódzka policja zatrzymała dwie osoby w sprawie antysemickich i wulgarnych haseł m.in. na koszulkach i szalikach sprzedawanych w sklepie prowadzonym przez fanatyków klubu Widzew Łódź.
2012-04-12, 17:46
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Zatrzymano 25-letniego sprzedawcę oraz 36-letnią kobietę, upoważnioną przez właściciela do zajmowania się sklepem. - W piątek oboje zostaną przesłuchani w prokuraturze - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Prawdopodobnie mogą oni usłyszeć zarzuty przechowywania przedmiotów zawierających treści mogące służyć do nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, a być może również zarzuty znieważania z powodu przynależności narodowej.
Dwa pierwsze przestępstwa zagrożone są karą do dwóch, a ostatnie - do trzech lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Policja przeszukała sklep i znalazła w nim wiele rzeczy, które - zdaniem śledczych - mogą wskazywać na popełnienie tych przestępstw. - Zostały one zabezpieczone, bo niezależnie od zagrożeń karą pozbawienia wolności, przepisy przewidują obligatoryjny przepadek takich rzeczy - zaznaczył prokurator.
Antysemickie hasła
Jak napisała w czwartek łódzka "Gazeta Wyborcza", kilkadziesiąt metrów od stadionu łódzkiego Widzewa, obok oficjalnego sklepu-klubu, kibice sprzedają we własnym sklepiku koszulki i szaliki z hasłami nawołującymi do nienawiści wobec ŁKS i Legii Warszawa.
Według gazety na ścianach wiszą m.in. szaliki z hasłami "Łowcy pejsów", a lokal zdobią naklejki z antysemickimi hasłami: "Widzewski teren, Żydom wstęp wzbroniony" i "Anty Jude".
Po tej publikacji sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew i policja. Dochodzenie prowadzone jest pod kątem przestępstw: publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, przechowywania materiałów zawierających takie treści, a także znieważania grupy ludności z powodu przynależności narodowej.
REKLAMA
mr
REKLAMA