Proces Breivika. Odwołano ławnika, bo chciał kary śmierci
- Kara śmierci jest jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem w tej sprawie! - napisał Thomas Indrebo 23 lipca ubiegłego roku na stronie internetowej gazety "Verdens Gang".
2012-04-17, 10:03
Posłuchaj
O odsunięcie od sprawy 33-letniego recepcjonisty Thomasa Indrebo zwróciła się norweska prokuratura, obrońcy i prawnicy reprezentujący ofiary. Na miejsce Indrebo powołano zapasową ławniczkę, 71-letnią emerytkę Anne Elisabeth Wisloff.
Podobnie jak w pierwszym dniu procesu, po wejściu na salę 33-letni Breivik po zdjęciu mu kajdanek położył prawą rękę na sercu, po czym uniósł ją wyprostowaną z zaciśniętą pięścią. W swoim manifeście, przekazanym przez media po masakrze z lipca ubiegłego roku, Breivik wyjaśniał, że gest ten symbolizuje "siłę, honor i wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie".
Wyjaśnienia Breivika nie dla mediów
Proces transmituje norweska telewizja, sąd nie pozwolił jednak na pokazanie dzisiejszego oświadczenia Breivika. Wygłaszanie go ma zająć oskarżonemu tydzień.
REKLAMA
W Norwegii trwa debata o tym , czy media powinny umożliwiać mu propagowanie niebezpiecznych idei. W jednym z sondaży 68 proc. Norwegów stwierdziło, że media zbyt dużo miejsca poświęcają Breivikowi.
Pierwszy dzień procesu
W poniedziałek, w pierwszym dniu procesu - prokuratura ujawniła nagrania z monitoringu miejskiego, na których widać jak zamachowiec parkuje biały samochód-pułapkę przed siedzibą premiera i oddala się od pojazdu, po czym następuje wybuch. Odtworzono też szczegółowo przebieg wydarzeń na wyspie Utoya, gdzie Breivik zastrzelił 69 osób.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Jak donoszą norweskie media proces Breivika ma kosztować podatników ponad 100 milionów koron - czyli około 50 mln złotych. Jeżeli sprawa trafi do wyższej instancji, koszty będą oczywiście jeszcze większe. Najwięcej wydano na przebudowę sądu w Oslo i bezpieczeństwo.
IAR, gs
REKLAMA
REKLAMA