Breivik: 21 lat to żałosna kara za zabójstwo 77 osób
Sprawca zeszłorocznych zamachów w Norwegii, Anders Breivik trzeciego dnia procesu oświadczył, że powinien zostać skazany na karę śmierci lub uniewinniony.
2012-04-18, 20:51
Oskarżony swoje ofiary nazwał "zdrajcami" żywiącymi idee przyjazne imigracji. Powiedział również, że nie boi się śmierci i że nacjonaliści w Europie mogliby wiele nauczyć się od Al-Kaidy, w tym stosowanych przez nią metod i gloryfikacji męczeństwa.
Breivik powiedział, że planował zamachy jako "akcję samobójczą" i nie sądził, że przeżyje. Dodał, że jest jednym z wielu "bojowników nacjonalistów" i jeśli rząd nie spełni ich postulatów, będzie dochodzić w przyszłości do podobnych ataków. Zapewniał, że dwie komórki organizacji "templariuszy" mogą uderzyć w Norwegii w każdej chwili.
Breivik o "templariuszach" pisał już wcześniej w 1500-stronicowym kompendium, które umieścił w internecie przed zamachami. Mieliby oni walczyć z muzułmańską kolonizacją Europy i masową imigracją. Breivik oznajmił, że ugrupowanie nie jest "organizacją w sensie konwencjonalnym"; składa się z "niezależnych komórek" i "na dłuższą metę będzie organizacją bez przywódców". Dwie komórki znajdują się według niego w Norwegii, a początkowo 15 istniało w całej Europie, choć, jak podkreślił, ich liczba może być już wyższa.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
We wtorek w sądzie Breivik odczytał swoje oświadczenie. Bronił swoich ekstremistycznych poglądów, podając przykłady osób i krajów, które skutecznie - jego zdaniem - bronią się przed zalewem islamizmu, a wzorem dla niego są kraje, które nie przyjmują imigrantów. Stwierdził, że "wielokulturowość nie działa" i chwalił kulturową jedność Chin.
Anders Breivik jest oskarżony o zabicie 77 osób w zamachu bombowym na siedzibę norweskiego rządu i w masakrze na wyspie Utoya 22 lipca zeszłego roku. Grozi mu 21 lat więzienia, ale sąd w wyjątkowych przypadkach może orzec wyższą karę. Kary śmierci norweskie prawo nie przewiduje.
IAR,PAP,kk
REKLAMA