Fiasko pomysłu sądzenia kibiców na stadionach

Na Euro 2012 chuligan miał usłyszeć wyrok jeszcze na stadionie - dzięki telekonferencji z sądem. Tyle, że tylko jeden stadion jest na to przygotowany.

2012-04-20, 06:25

Fiasko pomysłu sądzenia kibiców na stadionach
Stadion Narodowy. Foto: Narodowe Centrum Sportu

Program błyskawicznego sądzenia kibiców łamiących prawo zapowiedział rok temu poprzedni minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Na stadionach miały zostać przygotowane sale do przeprowadzenia telekonferencji z sędzią znajdującym się w sądzie a próby gotowego systemu przewidziano na jesień ubiegłego roku. "Gazeta Wyborcza" sprawdziła jak zrealizowano ten plan.

Na cztery stadiony gotowy jest... tylko jeden - w Gdańsku. I ten stan się raczej nie zmieni. Sala rozpraw jest we Wrocławiu, ale nie w pełni gotowa. Na Narodowym w Warszawie wyznaczono tylko pomieszczenie. W Poznaniu nie będzie nawet sali, bo budowę stadionu zakończono zanim Kwiatkowski ogłosił swój plan.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

I na tym chyba skończy się cały program, bo -według Ministerstwa Sprawiedliwości - kierowanego teraz przez Jarosława Gowina, sale rozpraw nie są potrzebne, bo na Euro rzadko dochodzi do awantur na stadionach. - Dla zabezpieczenia przebiegu mistrzostw rozprawy odmiejscowione nie będą miały pierwszoplanowego znaczenia - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Patrycja Loose, rzecznik resortu.

REKLAMA

Gazeta Wyborcza/dw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej