Brat matki Magdy przesłuchany. Przełom w śledztwie?

Docelowym miejscem wizji lokalnej był most na rzece Przemsza. To właśnie tam, jak twierdziła matka Magdy, została ona napadnięta i tam porywacz miał zabrać dziewczynkę. Marcin W. na prośbę policjantów udawał m.in., że rozmawia przez telefon komórkowy. Przebieg wizji lokalnej został nagrany.

 Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Następnie policjanci zabrali brata matki Magdy na przesłuchanie, które trwało ponad godzinę. Prokuratura - jak podaje gazeta - nie informuje, czy brał on udział w mistyfikacji związanej z porwaniem małej Magdy, czy tylko w inny sposób starał się pomóc swojej siostrze.

Zdaniem Dariusza Lorantego, byłego biegłego sądowego eksperyment przeprowadzony przez policję miał na celu "zmiękczenie" Marcina W. i skłonienie go do złożenia zeznań.

REKLAMA

Fakt, gs