Szef komisji lotniczej: gen. Błasik był w kokpicie
Według naszych ustaleń dowódca sił powietrznych był w kokpicie tupolewa w końcowej fazie lotu - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.
2012-04-24, 14:52
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- To był czas, w którym zostało zgłoszone, że pokład jest gotowy, czyli wszyscy pasażerowie są na swoich miejscach, zapięci w pasach, jest to elementarz bezpiecznego wykonywania lotu. Wtedy w kokpicie pojawiają się osoby postronne w randze generała, generałowie - zaznaczył Maciej Lasek w Radiu Zet.
Według niego teza o obecności generałów, w tym Andrzeja Błasika w kokpicie jest oparta na wątpliwościach we wszystkich ekspertyzach fonograficznych. - Eksperci Instytutu Sehna wskazali, że w kokpicie mogła być większa liczba osób postronnych. To wyjaśniałoby pewne wątpliwości zawarte zarówno w ekspertyzie wykonanej przez MAK, jak i w ekspertyzie wykonanej przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne, czy Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział szef PKBWL.
Maciej Lasek wytknął szereg błędów, które według niego popełniła komisja Macierewicza. Zdaniem szefa PKBWL w dokumentach zespołu parlamentarnego pomija się oczywiste fakty w jaki sposób doszło do tego wypadku. Lasek poinformował, że komisja Millera w przeciwieństwie do grupy Antoniego Macierewicza wykluczyła tezę o zamachu.
REKLAMA
- Jednoznacznie wykluczyliśmy zamach na podstawie oględzin szczątków samolotu, na podstawie analizy rejestratorów parametrów lotu oraz na podstawie ekspertyzy wykonanej przez Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii na zlecenie Prokuratury Wojskowej, gdzie materiały do przeprowadzenia badań na wykluczenie środków trujących, promieniotwórczych i wybuchowych zostały zebrane przez specjalistów - podkreślił.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
Zdaniem Macieja Laska najbardziej wiarygodnym dokumentem, wyjaśniającym przyczyny katastrofy smoleńskiej jest raport Millera.
Radio Zet/ aj
REKLAMA
REKLAMA