Nałęcz o Bristolu: to było dmuchanie na zimne
Trochę byłem zdziwiony – tak komentuje doradca prezydenta Tomasz Nałęcz negocjacje o przeprowadzce z Bristolu, które minister sportu Joanna Mucha rozpoczęła z reprezentacją Rosji.
2012-05-24, 08:00
Posłuchaj
Tomasz Nałęcz w "Sygnałach dnia"
Dodaj do playlisty
Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz powiedział, że kancelaria prezydenta przyzwyczaiła się do tego, że 10 każdego miesiąca Krakowskie Przedmieście wygląda odmiennie. - Piłkarze rosyjscy przyjadą tu nie po to, żeby się wychylać przez okno i patrzeć jak wygląda życie w Warszawie, zwłaszcza polityczne – zaznaczył. - Dmuchanie na zimne. Chyba niepotrzebne – skomentował Tomasz Nałęcz.
Minister Joanna Mucha podjęła negocjacje, żeby reprezentacja Rosji zmieniła miejsce pobytu na czas mistrzostw. Miała na myśli miesięcznice PiS, które przechodzą Krakowskim Przedmieściem 10 dnia każdego miesiąca, upamiętniając katastrofę smoleńską. Drużyna Rosji wynajęła Bristol, stąd teoretycznie będzie mogła zobaczyć taką demonstrację z okna. Rosjanie powiedzieli jednak, że nie chcą zmienić miejsca zakwaterowania.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska
agkm
REKLAMA