Kaczyński przed Pałacem: krzyż musi wrócić na stałe
W spokojnej atmosferze z Archikatedry Warszawskiej przed Pałac Prezydencki przeszedł comiesięczny Marsz Pamięci ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej.
2012-06-10, 23:52
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
- Marsz wolności trwa i trwać musi, aby prawda o Smoleńsku wyszła na jaw - Jarosław Kaczyński w przemówieniu przed Pałacem Prezydenckim mówił, że nasze życie narodowe musi się opierać na prawdzie.
W wystąpieniu kończącym Marsz Pamięci z okazji kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyraził przekonanie, że niedługo przed Pałac Prezydencki powróci krzyż, który prawie dwa lata temu został stamtąd przeniesiony do pobliskiego kościoła św. Anny.
Jarosław Kaczyński podziękował wszystkim tym, którzy nie zapomnieli o katastrofie smoleńskiej. Dziękował szczególnie Antoniemu Macierewiczowi i Annie Fotydze.
REKLAMA
"To nie wasza wina"
Po przemówieniu Kaczyńskiego szefowa warszawskiego oddziału "Gazety Polskiej" Anita Czerwińska zaapelowała do kibiców, którzy przyjechali do Polski na Euro 2012. Tłumaczyła, że przypominanie o katastrofie smoleńskiej ma zapobiec podobnym wydarzeniom w historii. Zwróciła się szczególnie do Rosjan:
- Nie jesteście odpowiedzialni za zbrodnie autorytarnego rządu. Chcemy, by nasz i wasz kraj cieszył się wolnością. Wyjaśnienie sprawy śmierci naszego prezydenta i naszych elit do tej wolności nas wszystkich zbliża. Stańcie po stronie prawy, bo tylko tak można budować nowoczesne państwo - mówiła.
Przed Pałac Prezydencki przyszło kilka tysięcy osób. Przeszli tam z Archikatedry świętego Jana, gdzie modlili się podczas mszy świętej za dusze ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
mr
REKLAMA
REKLAMA