Rosyjscy kibice: przyjechaliśmy by wygrać
Tak skandowali w sobotę rosyjscy kibice przed Hotelem Bristol w Warszawie. To miejsce zakwaterowania drużyny Rosji i stąd piłkarze odjechali na Stadion Narodowy.
2012-06-16, 21:20
Rosjanie grają na nim z drużyną Grecji.
Warszawski Trakt Królewski przed meczem był wypełniony turystami, głównie kibicami polskimi i rosyjskimi. Wiele osób przyszło z flagami, kolorowymi czapkami i szalikami. Przed meczem przesiadywali w restauracjach i spacerowali Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem. Panowała przyjazna atmosfera, a kibice polscy i rosyjscy robili sobie pamiątkowe zdjęcia.
Spora grupa kibiców zebrała się też przy Hotelu Bristol, gdzie czekała na wyjście reprezentacji rosyjskiej. Piłkarze wsiedli szybko do autokaru, którym odjechali na stadion. Kibice skandowali m.in. "Przyjechaliśmy, by wygrać", "Rosja!".
Aleksander z Moskwy, mówił PAP, że jest pewien zwycięstwa swej drużyny: "wygramy 2:1, a gole strzelą Aleksandr Kierżakow i Alan Dzagojew lub Roman Pawluczenko. Gdy dyktujemy tempo gry, to Pawluczenko potrafi strzelać gole nawet tyłem, gdy dominują przeciwnicy - jest bezskuteczny" - powiedział. Uważa, że do ćwierćfinału oprócz Rosji awansuje także Polska.
"Jestem drugi raz w Polsce i muszę powiedzieć, że stereotyp, że Polacy nie lubią Rosjan jest nieprawdziwy" - powiedział. Zaznaczył jednak, że jest oburzony agresją chuliganów w dniu meczu Polska-Rosja. "Inne rosyjskie stereotypy o Polsce okazały się prawdziwe: Polacy mają mocne głowy, podobnie jak Rosjanie, a Polki są piękne. Dobrze się rozumiemy, bo jesteśmy w końcu Słowianami" - dodał.
Wśród kibiców, których po południu można było spotkać w okolicach Stadionu Narodowego, Grecy stanowi zdecydowanie mniej liczną grupę. Jednak i oni liczą na zwycięstwo swojej drużyny. Spotkany przez PAP Grek Constantinos ocenił, że jego drużyna narodowa wygra 1:0, a bramkę strzeli Fanis Gekas.
REKLAMA