Polacy zaginęli na morzu w Norwegii
Norwescy ratownicy w niedzielę wznowią poszukiwania trójki Polaków zaginionych w rejonie fiordu Etne. Jedna osoba z tej grupy nie żyje. Znaleziono też łódź.
2012-06-24, 07:45
Posłuchaj
Ciało czwartego z grupy Polaków, którzy wypłynęli łódką na ryby, znaleziono w sobotę. Przyczyną tragedii mogła być zła pogoda i nieprzygotowanie Polaków do rejsu.
Cztery osoby wypłynęły w morze w piątek po południu, mimo złych warunków pogodowych. Kiedy nie wróciły na noc na kemping, ich koledzy zaalarmowali policję. W sobotę późno w nocy poszukiwania przerwano. W akcji uczestniczą m.in. psy tropiące i śmigłowiec. - Akcja jest prowadzona zarówno na wodzie jak i pod wodą. Bierze w niej udział 8 jednostek morskich, w tym jedna, która ma możliwość skanowania dna morskiego - wyjaśnia w rozmowie z Polskim Radiem polski konsul w Oslo Marcin Spyrka.
Zaginieni Polacy przyjechali do Norwegii dziewięcioosobowej grupie. Pozostała piątka Polaków, która nie wypłynęła w morze, wciąż jest na kempingu. Wszyscy są w szoku. - Są teraz pod opieką psychologów i psychiatrów. Tę pomoc zorganizowały lokalne władze - dodaje konsul Marcin Spyrka.
Według norweskich mediów Polacy byli nieprzygotowani do rejsu, bo nie mieli nawet kamizelek ratunkowych.
IAR/agkm
REKLAMA