Czwarte podejście do procesu Julii Tymoszenko
Charkowski sąd po raz kolejny spróbuje rozpocząć proces dotyczący nadużyć, jakich miała się dopuścić Julia Tymoszenko w latach dziewięćdziesiątych, gdy kierowała firmą Zjednoczone Systemy Energetyczne.
2012-07-23, 08:15
Posłuchaj
Była premier po raz kolejny zapowiedziała, że nie zgadza się na przewiezienie ze szpitala do sali sądowej. Julia Tymoszenko napisała, że pojedzie do sądu jeżeli zgodę wyrażą niemieccy lekarze, którzy zajmują się leczeniem jej choroby kręgosłupa. Specjalistów z Berlina na razie nie ma w Charkowie, przyjadą dopiero w tym tygodniu. Na początku lipca zbadali oni byłą premier, ale nie ujawnili wyników ekspertyzy.
Tymczasem stan Julii Tymoszenko miał się pogorszyć. Jej bliscy informują o tajemniczej chorobie skóry, z powodu której trzeba było przerwać leczenie kręgosłupa. Była premier ma się teraz skarżyć na mocne bóle.
Prokuratura oskarża Julię Tymoszenko o to, że kierowana przez nią w latach dziewięćdziesiątych firma Zjednoczone Systemy Energetyczne spowodowała straty budżetu państwa w wysokości niemal 4 milionów dolarów, a sama oskarżona unikała płacenia podatków w wysokości 681 tysięcy hrywien, czyli - według dzisiejszego kursu - 85 tysięcy dolarów.
Sąd próbuje rozpocząć proces już po raz czwarty.
IAR/agkm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
REKLAMA