"Niemcy mogły zapobiec masakrze na Igrzyskach w 1972”
Taką sensacyjną informację podaje „Der Spiegel” 40 lat po ataku na izraelskich sportowców, w którym zginęło 11 z nich.
2012-07-23, 11:08
Według „Spiegla” niemiecki rząd został ostrzeżony kilka tygodni przed atakiem. Niemiecki wywiad i służby dyplomatyczne miały otrzymać informację od źródła w Bejrucie, które wiedziało o planach palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień. Na kilka dni przed rozpoczęciem Igrzysk wiadomość taką podała jedna z włoskich gazet.
Jak pisze „Spiegel” pomimo informacji o zagrożeniu niemiecki rząd nie podjął żadnych kroków, żeby nie dopuścić do zamachu i gdy terroryści wtargnęli do kwater izraelskich sportowców nie spotkali nikogo, kto stawiłby im opór, żadnej ochrony.
Niemiecka gazeta podaje także, że władze federalne i lokalne przeprowadziły systematyczną akcję zacierania dowodów wskazujących na to, iż miały informacje pozwalające na uniknięcie zamachu.
Według „Der Spiegel” niedługo po akcji Czarnego Września rząd wysłał memorandum w którym prominentnym przedstawicielom państwa zakazano jakiejkolwiek krytyki działań policji i innych służb, czy przyznawania się do jakichkolwiek zaniedbań. I to pomimo bardzo niskiej oceny, jaką palestyńscy terroryści otrzymali od niemieckiej bezpieki za przygotowanie zamachu. Oficjalna wersja Berlina brzmiała: zamach był przygotowany perfekcyjnie. O tym, że nie był, może poświadczyć chociażby fakt, że terroryści na samym początku akcji pomylili pokoje hotelowe.
REKLAMA
Artykuł w "Spieglu" powstał w oparciu o dokumentację, jaką odnaleziono w archiwach służb wywiadowczych. Władze niemieckie, już nawet po zjednoczeniu kraju utrzymywały, że dokumenty takie nie istnieją, tymczasem według gazety liczą one sobie prawie 4 tysiące listów, poleceń służbowych, wymian teleksem i innych dokumentów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA