Andrzej Łapicki spoczął na warszawskich Powązkach
Wybitny aktor i reżyser został pochowany na Starych Powązkach w grobie rodzinnym.
2012-07-27, 13:29
Posłuchaj
Andrzej Łapicki zmarł 21 lipca. Miał 88 lat. Zagrał ponad 200 ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych, wyreżyserował ponad 100 przedstawień teatralnych. Był dwukrotnie rektorem warszawskiej PWST, przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich. W latach 1989-91 był też posłem na Sejm z ramienia "Solidarności".
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o 13:00 mszą w kościele świętego Karola Boromeusza.
- Andrzej Łapicki uważał, że po aktorze pozostaje świadectwo tych, którzy go oglądali - przypomniał ks. Adam Boniecki w homilii. Ks. Boniecki, który odprawiał mszę, podkreślił, że przemija pokolenie aktorów kształtujących naszą kulturę.
O Łapickim powiedział, że "był aktorem z chłodnym dystansem". "Mówił, że teatr to też sam aktor. Uważał, że po aktorze pozostaje ulotność, świadectwo tych, którzy go oglądali" - mówił ksiądz Boniecki, nawiązując do postawy zmarłego artysty.
REKLAMA
W pogrzebie artysty wzięli udział przedstawiciele świata kultury m.in. Krystyna Janda, Daniel Olbrychski, Jan Englert. Władze państwowe reprezentowali minister kultury Bogdan Zdrojewski oraz wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich.
Andrzej Łapicki stworzył wiele niezapomnianych kreacji - między innymi Ketlinga w "Przygodach pana Michała", Poety w "Weselu" Andrzeja Wajdy i cara Aleksandra w "Lawie" Tadeusza Konwickiego. Artysta często deklarował miłość do teatru, zwłaszcza do twórczości Aleksandra Fredry. Wyreżyserował i zagrał w wielu sztukach komediopisarza - były to między innymi "Damy i huzary", "Fircyk w zalotach" i kilkakrotnie "Śluby panieńskie". Miał w dorobku wiele głośnych telewizyjnych inscenizacji teatralnych, choćby „Warszawiankę", „Portret Doriana Greya", a przede wszystkim „Makbeta" z Tadeuszem Łomnickim w roli tytułowej i samym Łapickim w roli Dunkana.
REKLAMA