Sprawa Julii Tymoszenko odroczona po raz piąty
Charkowski sąd kolejny raz odłożył rozpatrywanie sprawy dotyczącej nadużyć, jakich miała się dopuścić Julia Tymoszenko w latach ’90, gdy kierowała firmą Zjednoczone Systemy Energetyczne.
2012-07-31, 12:31
Posłuchaj
Tym razem oskarżona nie zgodziła się ani na przewiezienie do sądu, ani na udział w posiedzeniu za pośrednictwem kamer wideo.
O wykorzystanie połączenia wideo zwrócili się oskarżyciele. Julia Tymoszenko, za pośrednictwem swojego obrońcy, nie zgodziła się jednak ponieważ według niej, takie rozwiązanie uniemożliwia jej konsultowanie się ze swoimi adwokatami w czasie posiedzenia, a zgodnie z ukraińskim i międzynarodowym prawem, oskarżony ma prawo do obrony.
Sąd odłożył rozpoczęcie sprawy do 14 sierpnia, aby zbadać techniczne możliwości zorganizowania połączenia wideo między budynkiem, gdzie odbywa się proces a szpitalem, w którym przebywa Julia Tymoszenko. Tym samym odrzucił wniosek obrońców, aby sprawę rozpatrywać dopiero po tym, gdy oskarżona w pełni wyzdrowieje. Pracujący w Charkowie niemieccy lekarze oceniają, że potrzeba na to 8 tygodni. Ukraińscy specjaliści twierdzą, że była premier jest na tyle zdrowa, że może brać udział w posiedzeniach sądu.
Prokuratura oskarża Julię Tymoszenko o to, że kierowana przez nią w latach 90. firma Zjednoczone Systemy Energetyczne spowodowała straty budżetu państwa w wysokości niemal 4 milionów dolarów, a sama oskarżona unikała płacenia podatków w wysokości 681 tysięcy hrywien, czyli -według dzisiejszego kursu - 85 tysięcy dolarów.
REKLAMA
ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ - DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA