Tego nie wiesz o hymnach narodowych
Kompozytor francuskiej "Marsylianki" pisał sprośne teksty piosenek, a kompozytor hymnu Ugandy zarobił na nim 80 centów.
2012-08-05, 11:04
Budzą patriotyzm i dumę, rozbrzmiewają na każdych mistrzostwach sportowych i przy wręczaniu medali, ale kryją za sobą wiele zaskakujących, a czasem smutnych historii - pisze o hymnach narodowych brytyjski dziennikarz Alex Marshall w artykule w BBC News.
Przykładem może być kompozytor francuskiej "Marsylianki", który nigdy później nie stworzył godnego zapamiętania dzieła. Claude Joseph Rouget de Lisle napisał "Marsyliankę" w 1792 roku, poproszony o pieśń, która miała natchnąć oddziały francuskie do boju z Austriakami. Praca zajęła mu zaledwie kilka godzin. Dalsze 44 lata życia upłynęły mu bez sukcesu. Prawdopodobnie dla podreperowania budżetu pisał słowa sprośnych piosenek. W jego muzeum we wschodniej Francji niektóre z utworów są eksponowane bez połowy tekstu, ze względu na dziecięcą publiczność.
Brytyjski hymn, "God Save the King/Queen" (ang. Boże, zbaw króla/królową) opublikowany w 1745 roku, tak mocno podkreślał uczucia narodowe, że sięgały po niego, po zamianie słów, inne kraje. Do dziś tej samej melodii używa w swym hymnie Liechtenstein, co sprawia, że przed każdym meczem Anglia-Liechtenstein dochodzi do lekkiego zamieszania.
REKLAMA
Również "Mazurek Dąbrowskiego" (hymn Polski od 1927 r.) inspirował inne hymny i pieśni. W XIX wieku zyskał popularność poza ziemiami polskimi ze względu na patriotyczno-wyzwoleńczy wydźwięk: podczas Wiosny Ludów w 1848 roku brzmiał na ulicach Berlina, Wiednia, czy Pragi. Ukraiński hymn narodowy, "Jeszcze nie umarła Ukraina", skorzystał z polskiego pierwowzoru, podobnie patriotyczna pieśń chorwacka z XIX wieku - "Jeszcze Chorwacja nie umarła".
Stworzenie hymnu narodowego rzadko opłacało się jego twórcom - zauważa Alex Marshall. Kompozytor hymnu Ugandy George Kakoma podał nawet krótko przed śmiercią swój rząd do sądu, domagając się tantiemów. W 1962 roku wypłacono mu 2 tys. szylingów ugandyjskich - równowartość niespełna 80 centów amerykańskich. Więcej zarobił kompozytor hymnu Bośni i Hercegowiny Duszan Szestić - 6 tys. marek bośniackich, czyli około 13 tys. złotych. Ale za napisanie słów do hymnu Szestić wynagrodzenia już nie otrzymał, bo po kilkuletnich dyskusjach parlament odrzucił jego tekst.
REKLAMA
Z kolei hymn Kosowa celowo składa się wyłącznie z melodii, by nie dzielił Serbów i Albańczyków, mieszkańców terytorium, które Serbia wciąż uważa za swą prowincję. W praktyce jednak wielu Serbów z Kosowa śpiewa hymn serbski, a Albańczyków, którzy są w Kosowie większością - albański.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH
PAP, ei
REKLAMA