Dozór, zakaz, zarzuty. Kłopoty szefa Amber Gold
Marcin P. usłyszał sześć zarzutów. Rzecznik gdańskiej prokuratury Wojciech Szelągowski poinformował, że biznesmen przyznał się do jednego zarzutu.
2012-08-17, 16:10
Posłuchaj
Szef Amber Gold pojawił się w prokuraturze ok. godz. 10 w towarzystwie adwokata. Po ponad pięciu godzinach opuścił budynek i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Na zadawane przez nich pytania odparł jedynie, że czuje się dobrze. Więcej informacji udzielił prokurator Wojciech Szelągowski, który powiedział, że Marcina P. objęto dozorem policyjnym. Szef Amber Gold ma także zakaz opuszczenia kraju.
Do prokuratury wpłynęło dotąd 386 zawiadomień od klientów spółki. Szelągowski zapewnił, że prokuratura będzie udzielała pomocy osobom pokrzywdzonym działaniem spółki Amber Gold w dochodzeniu roszczeń cywilnych. Zakres pomocy ma być określony w najbliższych dniach. Ponadto Szelągowski ujawnił, że wdrożono postępowanie służbowe wobec prokuratora z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, który wcześniej zajmował się działalnością Amber Gold z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na zlecenie gdańskiej prokuratury, w piątek kontynuują przeszukania jednej ze spółek Amber Gold. W czwartek prowadzili przeszukania w pomieszczeniach 10 spółek i w czterech innych obiektach, które mają związek z Amber Gold.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
REKLAMA
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP/polskieradio.pl/aj
REKLAMA