Nie żyje 14-latek, który targnął się na swoje życie
Chłopiec z Koszalina na desperacki krok zdecydował się podczas obozu w Runowie.
2012-08-21, 20:57
Nieprzytomnego 14-latka znaleźli w poniedziałek wieczorem wychowawcy. Po podjętej przez nich reanimacji przywrócono mu czynności życiowe. Jego stan był jednak bardzo poważny. Chłopiec trafił najpierw do szpitala w Lęborku, a następnie przewieziono go do placówki w Gdańsku, gdzie zmarł na oddziale intensywnej terapii.
Jak poinformował Radio Gdańsk podkomisarz Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, śledczy wciąż ustalają przyczyny i okoliczności zdarzenia. Przesłuchani zostali koloniści i pracownicy ośrodka. Prawdopodobnie w środę policja przekaże sprawę do Prokuratury Rejonowej w Lęborku.
IAR, gs
REKLAMA