Ostatni hercules dołącza do polskiego wojska
Trwają negocjacje w sprawie imienia. Transportowce, które przyleciały wcześniej mają polskie imiona - jest między innymi Czesio i Stefan.
2012-08-22, 07:00
Posłuchaj
Ostatni amerykański transportowiec oficjalnie już w barwach Polski. Największy z samolotów typu Hercules C-130E zostanie oficjalnie powitany przez dowódcę Sił Powietrznych i szefa MON. Od tego momentu zacznie służbę w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu.
Hercules, który do Polski przyleciał pod koniec lipca, dołączy do pozostałych transportowców. Tym samym Siły Powietrzne będą miały pięć tego typu maszyn. Samolot o bocznym numerze 1505 już ma wymalowaną biało-czerwoną szachownicę.
Herculesy to samoloty transportowe o średnim zasięgu. Pozwalają na znaczną odległość przewieźć ludzi i sprzęt wojskowy. Nasza armia przekonała się o tym między innymi w czasie ćwiczeń na Alasce. Herkulesy przetransportowały na drugą półkulę wielkogabarytowe wyposażenie wojska i żołnierzy.
Do tej pory herculesy w polskich barwach wykonały 2,5 tysiąca godzin lotów. Transportowce w polskich Siłach Powietrznych to efekt umowy polsko-amerykańskiej. Mimo problemów w dostawie i dotrzymaniu terminów Amerykanie w końcu przekazali nam wszystkie samoloty.
REKLAMA
Jedna z wcześniej dostarczonych maszyn musiała być wymieniona na inny egzemplarz. Hercules uległ awarii w czasie lotu w Afganistanie w 2010 roku. Udało się odzyskać z poważnie uszkodzonej maszyny części. Oprócz herculesów nasza armia ma jeszcze mniejsze samoloty transportowe typu CASA.
IAR/agkm
REKLAMA