"Dyskryminacja zoofilów". Poseł nie straci immunitetu
Sejm, zgodnie z rekomendacją komisji regulaminowej, nie wyraził zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Stanisława Pięty z PiS.
2012-09-14, 12:41
W czerwcu 2010 roku w Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wystawę zatytułowaną "Ars Homo Erotica", na której zgromadzono 250 dzieł sztuki - od antyku do współczesności - dotyczących tematyki homoseksualizmu. Projekt wystawy wzbudzał kontrowersje na długo przed ostatecznym jej przygotowaniem. W październiku 2009 roku ekspozycja stała się tematem dyskusji na forum Sejmu, gdy poseł Pięta skierował do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego interpelację na ten temat. Poseł kwestionował prawo władz Muzeum Narodowego do zorganizowania tego rodzaju wystawy w "skarbcu kultury narodowej" oraz określił jej projekt jako "próbę zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez lobby homoseksualne".
- Dlaczego pan profesor Piotrowski, dyrektor Muzeum Narodowego, ogranicza się tylko do "dzieł' odnoszących się do homoseksualizmu, dlaczego chce dyskryminować twórczość nekrofilów, pedofilów i zoofilów? Homoseksualizm jest dewiacją podobną do każdej z powyższych - napisał poseł Pięta w interpelacji do ministra Zdrojewskiego.
Słowami polityka PiS poczuło się dotknięte stowarzyszenie Pracownia Różnorodności i skierowało pod koniec października 2010 roku do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia. Aby sąd mógł zająć się sprawą, poseł musiałby zrzec się immunitetu lub immunitet ten musiałby zostać mu uchylony przez Sejm. Po głosowani Pięta miał wykonać tak zwany gest Kozakiewicza. Poinformował o tym jeden z posłów. Marszałek Ewa Kopacz stwierdziła, że tego gestu nie zauważyła i powiedziała, że jeśli tak się stało, to sprawą może zająć się komisja etyki.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
IAR/aj
REKLAMA