„Terroryści są w Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej”
- Terroryści i sabotażyści mogli przeniknąć do Agencji, by stamtąd pod przykrywką prowadzić działania przeciwko Iranowi – oskarżył szef irańskiego programu nuklearnego.
2012-09-17, 16:09
Swoją tezę Ferejdun Abbasi-Dawani wygłosił podczas obrad Konferencji Generalnej Agencji w Wiedniu. Jako przykład podał wydarzenia z 17 sierpnia tego roku, gdy w zakładach nuklearnych Fordo ktoś odciął zasilanie elektryczne. – To sposób na zniszczenie wirówek do wzbogacania uranu – powiedział fizyk dodając, że ONZ-towscy inspektorzy następnego dnia chcieli przeprowadzić niezapowiedzianą kontrolę obiektu.
Abbasi-Dawani sam jest fizykiem jądrowym. Programem nuklearnym Iranu kieruje od lutego 2011 roku – wcześniej był celem nieudanego zamachu, w którym doznał lekkich obrażeń.
Irańska propaganda państwowa tradycyjnie oskarża instytucje zachodnie o pracę na rzecz wielkiego i małego szatana – Stanów Zjednoczonych i Izraela. Religijny Iran jest rządzony przez ajatollahów, których rewolucja 1979 roku z założenia była antyamerykańska, jako że wymierzona była przeciw sojusznikowi Waszyngtonu szahowi. Teheran wcześniej już oskarżał MAEA, która jest agendą ONZ-owską monitorującą programy atomowe na świecie, o działanie na rzecz CIA i Mosadu.
Iran utrzymuje, że jego program nuklearny jest prowadzony dla celów pokojowych. Program jest nielegalny; ONZ wielokrotnie nakazywała jego wstrzymanie, wzywała też do wpuszczenia inspektorów, z którymi Iran nie zawsze współpracuje. Zdaniem UE, Stanów Zjednoczonych, Izraela i innych państw zachodu Iran, czwarty największy na świecie producent ropy naftowej, nie ma potrzeby budować reaktorów dla celów energetycznych, a faktycznie chodzi mu o skontruowanie bomby jądrowej.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg
REKLAMA