Sąd: europoseł musi przeprosić licealistów

Ryszard Legutko musi przeprosić na łamach dwóch gazet dwoje wrocławskich licealistów za nazwanie ich "rozpuszczonymi smarkaczami".

2012-10-26, 15:01

Sąd: europoseł musi przeprosić licealistów
Prof. Ryszard Legutko. Foto: J.Szymczuk

Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił apelację Legutki od wyroku nakazującego mu przeproszenie licealistów. Tym samym wyrok jest prawomocny - europoseł musi przeprosić za naruszenie dóbr osobistych uczniów.
Na mocy wyroku sądu europoseł powinien zamieścić przeprosiny w "Gazecie Wrocławskiej" i "Gazecie Wyborczej". W treści powinien napisać, że bardzo przeprasza panią Zuzannę Niemier i pana Tomasza Chabinkę za użycie pod ich adresem w rozmowie z dziennikarzami obraźliwych słów o tym, że są "rozpuszczonymi smarkaczami", a ich działania "typową szczeniacką zadymą", oraz za nazwanie ich "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami". Europoseł powinien też wyrazić "szczere ubolewanie, że jego słowa naruszyły dobre imię i godność osobistą powodów" oraz zapłacić 5 tys. zł na cele społeczne.
Strony nie stawiły się do sądu na rozprawę apelacyjną. Reprezentujący pozwanego europosła mec. Andrzej Kubas zapowiedział wniosek o kasację, "ponieważ - jego zdaniem - rozstrzygnięcia wymagają kwestie ważne dla debaty publicznej".
"Rozpuszczeni smarkacze"
Sprawa dotyczy petycji, którą w listopadzie 2009 roku ówcześni uczniowie klasy maturalnej XIV LO we Wrocławiu (obecnie studenci warszawskich uczelni) złożyli dyrektorowi szkoły z prośbą o usunięcie symboli religijnych z terenu placówki. Nawiązali do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że umieszczenie symboli religijnych jest naruszeniem wolności sumienia gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Gdy sprawa zrobiła się głośna. Głos zabrał były minister edukacji. Nazwał licealistów m.in. "rozpuszczonymi smarkaczami". Dwoje uczniów uznało, że doszło do naruszenia ich dóbr osobistych w postaci dobrego imienia oraz godności osobistej oraz więzi rodzinnych i pozwało Legutkę do sądu.
Początkowo europoseł zasłaniał się immunitetem, ale zdaniem sądu jego wypowiedzi nie mieściły się w zakresie sprawowania przez niego funkcji europosła. Sprawa była objęta Programem Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej