Diety dla radnych – do obniżenia

Pierwszy wniosek o rozpatrzenie projektu związkowcy złożyli w październiku. Wówczas jednak komisja dostrzegła, że pod projektem uchwały brakowało podpisów poparcia i że projektu nie uzasadniono. Nie było określającego procedurę składania inicjatywy ustawodawczej. Jak twierdzi przewodniczący częstochowskiej Solidarności, Mirosław Kowalik, projektowi, który Solidarność złożyła w magistracie teraz nie da się już nic zarzucić.

O obniżeniu radnym diet członkowie Związku zaczęli mówić we wrześniu. Wyliczyli, że wprowadzenie zmniejszonych diet pozwoliłoby zaoszczędzić ponad 500 tysięcy złotych, a przez całą czteroletnią kadencję radnych – 2 miliony. Kwotą tą, jak utrzymuje Solidarność, należałoby wspomóc miejskie szpitale i przedszkola. Można też – proponują związkowcy – zahamować planowany wzrost podatków lokalnych (na przykład, podatków od nieruchomości).

Niektórzy radni zwrócili uwagę, że inicjatywa Solidarności nie ma podstaw prawnych. Radni zdecydowali, co prawda, że grupa obywateli może składać uchwały, wciąż jednak nie opracowali regulaminu, który, zgodnie z uchwałą, powinien określać procedurę składania inicjatywy uchwałodawczej. Mirosław Kowalik uważa, że radni już dawno mogli stworzyć regulamin, bo za jego wzór mogłoby posłużyć wiele podobnych dokumentów z biuletynu informacji publicznej.

Związkowcy zaznaczają, że radni są w większości ludźmi zamożnymi, a ich diety powinny być tylko wynagrodzeniem za prace na rzecz miasta.

REKLAMA