Wojskowi śledczy: bez zmian w sprawie trotylu

Naczelna Prokuratura Wojskowa wydała komunikat, w którym podtrzymała tezy wygłoszone na konferencji przed miesiącem.

2012-12-06, 14:19

Wojskowi śledczy: bez zmian w sprawie trotylu
Szczątki tupolewa po katastrofie smoleńskiej (zdjęcie archiwalne z 2011 roku). Foto: Włodzimierz Pac/Polskie Radio

Posłuchaj

Zbigniew Rzepa, rzecznik Prokuratury Wojskowej
+
Dodaj do playlisty

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

W komunikacie przekazanym dziennikarzom, wojskowi śledczy stwierdzili, że podczas badań wraku TU-154 na miejscu katastrofy smoleńskiej, biegli nie stwierdzili obecności trotylu ani innego materiału wybuchowego. Detektory użyte przez nich nie są wystarczające do potwierdzenia bądź wykluczenia, że ten materiał wybuchowy tam się znajdował. Na wyświetlaczu urządzenia pojawiał się czasem napis TNT, jednak - jak podkreśla prokuratura - nie jest to tożsame z wykryciem trotylu.

Wojskowi śledczy tłumaczą, że dla stwierdzenia bądź wykluczenia obecności materiałów wybuchowych potrzeba specjalistycznych badań. Ich wyniki mamy poznać za kilka miesięcy. Równocześnie prokuratura wojskowa stwierdziła, że dotychczasowe ustalenia śledztwa nie wskazują na to, by na pokładzie Tupolewa doszło do wybuchu.

Kwestia badania obecności materiałów wybuchowych w Tupolewie została upubliczniona pod koniec października, po publikacji w "Rzeczpospolitej" artykułu, z którego wynikało, że biegli w Smoleńsku wykryli ba wraku samolotu ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura zaprzeczała tezom artykułu, a sam artykuł wywołał prawdziwą burzę w redakcji "Rzeczpospolitej". W gazecie nie pracują już między innymi autor artykułu Cezary Gmyz i ówczesny redaktor naczelny Tomasz Wróblewski.

REKLAMA

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej