Uratowani Polacy będą rozmawiać z armatorem
Wszystkich sześciu uratowanych Polaków z katastrofy Balitc Ace na Morzu Północnym jest już w Rotterdamie.
2012-12-07, 07:46
Posłuchaj
W piątek mają się spotkać z przedstawicielami greckiego armatora jednostki na której płynęli.
Samochodowiec, na pokładzie którego było ponad 1400 samochodów, zderzył się w środę z cypryjskim kontenerowcem. Zginęło pięć osób, w tym dwóch Polaków. Z 24-osobowej załogi uratowano 13 marynarzy, a wśród nich sześciu z Polski. Wciąż nieznany jest los trzech naszych rodaków.
Do dwóch Polaków przebywających w Rotterdamie dołączyło czterech leczonych w belgijskich szpitalach. W Rotterdamie są też już przedstawiciele armatora i agencji, która zatrudniała Polaków. Mają rozmawiać o tym co wydarzyło się na morzu i jak doszło do zderzenia dwóch statków.
Jednostka na której płynęli Polacy zatonęła w niecałe 15 minut. - W najbliższych dniach, lub tygodniach będziemy musieli zdecydować co zrobić ze statkiem, czy podnosić go z dna morza - mówi Peter Westeneberg z holenderskiej straży przybrzeżnej.
Wciąż nie wiadomo co było przyczyną katastrofy. Warunki panujące na morzu były trudne - padał śnieg i były wysokie fale, ale oba statki były wyposażone w radary i niezbędny sprzęt. Do ustalenia pozostaje też jeszcze kto będzie badał przyczyny katastrofy. Holenderska policja mówi, że to nie ona, bo wypadek miał miejsce poza jej wodami terytorialnymi. Utworzona zostanie zapewne specjalna komisja złożona z przedstawicieli armatorów obu statków.