W czwartek sąd zajmie się sprawą biskupa Piotra J.
Biskup w październiku prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości spowodował kolizję drogową. Duchowny chce dobrowolnie poddać się karze ośmiu miesięcy prac społecznych.
2012-12-26, 17:23
Wymiar kary został uzgodniony z prokuraturą. Jeśli sąd ją zaakceptuje duchowny otrzyma też 4 letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Do zdarzenia doszło na jednej z warszawskich ulic, gdzie 57-letni biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej stracił panowanie nad autem i uderzył w latarnię. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2,5 promila.
Dwa dni po zdarzeniu biskup przeprosił wszystkich, których zgorszył swoim czynem, w szczególności wiernych archidiecezji, których jak napisał w specjalnym oświadczeniu "zaufanie zawiódł" . Oddał się też do dyspozycji papieża i zapewnił, że chce jak najszybciej skorzystać ze specjalistycznej pomocy.
Ostatniego dnia października warszawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec biskupa, wraz z wnioskiem o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
to
REKLAMA