Nie żyje paparazzi, który chciał zrobić zdjęcie Bieberowi

2013-01-03, 11:57

Nie żyje paparazzi, który chciał zrobić zdjęcie Bieberowi
Justin Bieber. Foto: Kevin Aranibar/ Wikipedia

Potrącony mężczyzna zmarł w szpitalu w Los Angeles. Piosenkarz zaapelował o zmianę przepisów, by bardziej chroniły gwiazdy i fotoreporterów.

Do zdarzenia doszło 1 stycznia niedaleko Sepulveda Boulevard w Los Angeles. Jak donosi serwis billboard.com, paparazzi zauważył ferrari należące do kanadyjskiego piosenkarza Justina Biebera unieruchomione w korku ulicznym. Mężczyzna opuścił swój pojazd i podszedł bliżej ferrari. Po tym, jak zrobił zdjęcia znów próbował przekroczyć ulicę, by powrócić do swojego auta. Wówczas został potrącony przez inny samochód. Zmarł w szpitalu.
Po tym zdarzeniu Justin Bieber wydał oświadczenie, w którym złożył kondolencje rodzinie paparazzi (inny amerykański portal TMZ.com podał, że w wypadku zginął znany fotograf gwiazd Chris Guerra), ale też wyraził nadzieję, że to zdarzenie doprowadzi do zmiany przepisów, tak, by bardziej chroniły one "gwiazdy, policjantów, świadków i samych fotografów". Okazało się również, że tragicznego dnia w ferrari nie było Biebera, samochodem jechał jego kolega raper Lil Twist.
W 2010 roku próbowano wprowadzić prawo, które karałoby fotografów, którzy, by zrobić zdjęcie gwieździe organizowali pościgi za jej samochodem. Prawo to nie weszło jednak w życie ponieważ ustalono, że jest ono niekonstytucyjne.
Bieber znajduje się na celowniku paparazzi od wielu lat. Zdarzyło mu się nawet dostać mandat, po tym jak przekroczył prędkość próbując zgubić ścigającego go fotografa.


Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
kk

Polecane

Wróć do strony głównej