Algieria: koniec dramatu zakładników na Saharze
W szturmie komandosów na kompleks gazowy In Amenas miało zginąć co najmniej 11 terrorystów i siedmiu zakładników.
2013-01-19, 19:45
Posłuchaj
To oznacza, że od początku kryzysu na Saharze zginęło od 19 do 37 zakładników, w tym część obcokrajowców.
Algierska gazeta El-Watan twierdzi, że jeszcze w piątek wieczorem terroryści próbowali dokonać sabotażu i podpalić instalacje. Pożar udało się jednak ugasić, bo część urządzeń gazowych została wcześniej wyłączona.
Informacje o zakończeniu akacji potwierdził też rząd Wielkiej Brytanii. Jednocześnie brytyjski minister obrony Phillip Hammond potępił atak terrorystyczny na instalacje gazowe. - Atak, którego rezultatem była śmierć tych ludzi jest przerażający i jest nie do zaakceptowania. Terroryści ponoszą za to całkowitą odpowiedzialność a ich działania nie mogą być w żaden sposób usprawiedliwione – powiedział.
Dramat zakładników w Algierii - czytaj więcej>>>
REKLAMA
Za atakiem stali islamscy bojownicy z kilku afrykańskich krajów, m.in. Mali i Nigru. Miał nimi dowodzić jeden z byłych liderów Al Kaidy w Afryce Mokhtar Belmokhtar. Napatnicy twierdzą, że był to odwet za francuską operację w Mali. Domagali się wypuszczenia na wolność terrorystów odsiadujących wyroki w amerykańskich więzieniach za działalność w Afganistanie i za udział w zamachu na World Trade Center w 1993 roku.
IAR, tj
REKLAMA