Rośnie liczba ofiar zamieszek w Egipcie, po 21 wyrokach śmierci

2013-01-26, 16:40

Rośnie liczba ofiar zamieszek w Egipcie, po 21 wyrokach śmierci
Ludzie zgromadzeni na ulicach Port Saidzie. Foto: PAP/EPA/MOHAMED RASHED/AL MASRY AL YOUM

Protesty w Port Saidzie wybuchły po orzeczeniu 21 wyroków śmierci. Krewni skazanych usiłowali opanować więzienie.

Egipskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w zamieszkach zginęło 26 osób, a 277 jest rannych. Wśród zabitych jest dwóch policjantów. Wielu funkcjonariuszy ma poważne obrażenia.

Po ogłoszeniu wyroku w sprawie zeszłorocznych starć na miejscowym stadionie piłkarskim, gdzie zginęły 74 osoby, tłum usiłował wedrzeć się do więzienia, w którym są przetrzymywani skazani.  Rano sąd w Kairze skazał 21 oskarżonych o udział w zamieszkach na stadionie na śmierć.

Starcia przeniosły się na ulice w pobliżu więzienia. W mieście pojawiło się wojsko "w celu uspokojenia, stabilizacji i ochrony własności publicznej” - poinformował generał Ahmed Wasfi. Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało w komunikacie, że więzienie zostało ostrzelane z broni automatycznej.

Tragedia na stadionie w Port Saidzie

1 lutego ubiegłego roku w Port Saidzie doszło do najkrwawszej tragedii w sportowej historii Egiptu. Starcia wybuchły po zakończeniu spotkania między zespołami Al-Masry i Al-Ahly. Na boisko wkroczyli kibice obu drużyn i doszło do bitwy, której nie była w stanie zapobiec policja. W wyniku zamieszek zginęły 74 osoby, przy czym wiele zostało zadeptanych na śmierć, a kilkaset osób zostało rannych. W kraju ogłoszono wówczas trzydniową żałobę; początkowo zawieszono, a później odwołano mistrzostwa Egiptu w piłce nożnej. Po tych zamieszkach w Kairze i Suezie odbywały się wielkie demonstracje, podczas których zarzucano siłom bezpieczeństwa opieszałość. Doszło do starć z policją, w których zginęło 16 osób.
W połowie marca ubiegłego roku prokuratura egipska postawiła zarzuty 73 osobom. Część z nich usłyszała zarzut zabójstwa, inne - niedopatrzenia. Wśród oskarżonych było dziewięciu funkcjonariuszy policji i dwóch nieletnich. Oskarżono m.in. zawieszonego po zamieszkach szefa policji w Port Saidzie generała Issama Samaka. Wyroki na 52 pozostałe sądzone osoby mają być ogłoszone 9 marca br.

W piątek tłum protestował przeciw nowym władzom

Do sobotnich zamieszek w Port Saidzie doszło dzień po krwawych starciach, które wybuchły w związku z drugą rocznicą protestów, które doprowadziły do obalenia autorytarnego prezydenta Hosniego Mubaraka. W starciach tych zginęło, według najnowszego bilansu, dziewięć osób, a ponad 530 zostało rannych.
W piątek żołnierze zaczęli patrolować ulice Suezu - tam z kolei doszło do najkrwawszej w skutkach demonstracji opozycji w drugą rocznicę egipskiej rewolucji.

Dziesiątki tysięcy uczestników wczorajszych demonstracji domagały się ustąpienia prezydenta, zawieszenia obowiązywania nowej konstytucji i ustanowienia płacy minimalnej. Manifestacje, które objęły cały Egipt, zwołano dwa lata po wybuchu rewolucji, która obaliła dyktaturę prezydenta Hosniego Mubaraka.

IAR/PAP/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej