Wybuch w wieżowcu giganta paliwowego w Meksyku

Do eksplozji doszło ok. godz. 15 (czasu miejscowego), gdy większość pracowników liczącego 54 piętra biurowca państwowego giganta paliwowego Pemex wracała z przerwy obiadowej.
25 osób zginęło (17 kobiet i ośmiu mężczyzn), ponad 100 jest rannych. Wiele osób zatruło się dymem powstałym po wybuchu. Poszkodowani zostali przewiezieni do miejscowych szpitali. Minister spraw wewnętrznych Miguel Angel Osorio Chong powiedział w państwowej telewizji, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Ratownicy nadal poszukują uwięzionych w biurowcu ludzi.
Nadal nie jest znana dokładnie przyczyna wybuchu. Wcześniej dyrekcja koncernu informowała, że budynek został ewakuowany z powodu problemów z zasilaniem.

Na miejsce zdarzenia przyjechali prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto i mer miasta Miguel Angel Mancera. Prezydent napisał na Twitterze, że jest mu przykro z powodu śmierci pracowników koncernu. "Teraz najważniejsza jest pomoc rannym i ochrona ludzi pracujących na miejscu wybuchu" - dodał.
Meksykański gigant paliwowy Pemex jest czwartym pod względem produkcji ropy koncernem na świecie. Codziennie wydobywa około 2,5 miliona baryłek tego surowca.
W historii kompanii jest kilka śmiertelnych wypadków w zakładach wydobywczych ropy i gazu. W ubiegłym roku w wyniku potężnej eksplozji w zakładzie wydobycia gazu w mieście Reynosa zginęło 30 osób. W grudniu 2010 roku eksplodował rurociąg w mieście San Martin Texmelucan w centrum kraju. Śmierć poniosło 29 osób, ponad 50 zostało rannych. W październiku 2007 roku, po wycieku gazu na platformie w Zatoce Meksykańskiej zginęło 21 pracowników Pemexu. Większość z nich utopiła się, gdyż skakali w panice do morza.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk