Katastrofa w Smoleńsku. "Dowody są w Rosji"

Chciałabym się doczekać wreszcie zakończenia śledztwa i wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Jolanta Przewoźnik, wdowa po Andrzeju Przewoźniku.

2013-04-10, 06:54

Katastrofa w Smoleńsku. "Dowody są w Rosji"
Znicze w miejscu katastrofy smoleńskiej. Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa był jedną z ofiar katastrofy smoleńskiej.

Jednym z tematów wywiadu jest sprawa ograbienia ciała Andrzeja Przewoźnika przez rosyjskich żołnierzy. Z konta polskiego urzędnika pomiędzy 10 a 12 kwietnia wypłacono ponad 60 tysięcy rubli.

- To po prostu była kradzież, oczekuję moralnego potępienia takiego zachowania - mówi Jolanta Przewoźnik.

REKLAMA

Wdowa po sekretarzu ROPWiM ma nadzieję, że cała sprawa skończy się szybkim wyrokiem sądu.

- Chciałabym, żeby ta dramatyczna sytuacja, która dotyka osoby Andrzeja, już się zakończyła - dodaje.

Trzy lata po Smoleńsku - debata w Jedynce >>>

"Nasz Dziennik"/mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej