Luwr: policja włącza się w walkę z kieszonkowcami
2013-04-11, 14:33
Od czwartku paryski Luwr patroluje około 20 policjantów. To jeden z efektów środowego strajku pracowników protestujących przeciwko coraz większej aktywności kieszonkowców.
Posłuchaj
Największe muzeum świata po zamknięciu na jeden dzień znów jest otwarte dla zwiedzających. Jedyna zmiana to widoczna gołym okiem obecność ludzi w granatowych mundurach z napisem "Police" na plecach.
W środę pracownicy muzeum zdecydowali się na spektakularną akcję protestacyjną. Chodzi o coraz większą liczbę bezkarnie grasujących po muzeum kieszonkowców. Zorganizowani w małe bandy, okradają turystów i pracowników. Najczęściej są to młodociani, którzy wchodzą do Luwru za darmo, a poza tym jako niepełnoletni są zgodnie z prawem wypuszczani na wolność po przesłuchaniu na posterunku policji. Kiedy zwiedzający podziwiają kunszt mistrzów, których dzieła wiszą na ścianach Luwru, kieszonkowcy bez trudu okradają ich z portfeli i telefonów komórkowych. Są przy tym coraz bardziej agresywni.
Według mediów, kieszonkowcy pochodzą głównie z Europy Środkowej.
pg