Szukają strażaków zaginionych podczas akcji w Teksasie
Wybuch w fabryce nawozów sztucznych w West w stanie Teksas, według różnych doniesień, zabił od kilku do kilkunastu osób i ranił ponad 160.
2013-04-18, 18:45
Posłuchaj
Służby ratunkowe szukają kilku strażaków, którzy zaginęli podczas gaszenia pożaru, który powstał po eksplozji.
„Myślałem, że wybuchła bomba atomowa” - tak jeden z mieszańców Teksasu opisał środową eksplozję. Doszło do niej w liczącej 2700 mieszkańców miejscowości West, położonej 30 kilometrów na północ od miasta Waco. Drgania były odczuwalne w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Sejsmolodzy zarejestrowali wstrząs o sile 2,1 stopni Richtera.
Wybuch zniszczył kilkadziesiąt budynków, w tym przylegające do fabryki nawozów dom spokojnej starości oraz szkołę. 165 osób trafiło do szpitali. Lokalne władze informują, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi 5 do 15 osób.
Do szpitali z poważnymi obrażeniami trafiło kilku strażaków. W momencie eksplozji gasili oni pożar, który wcześniej wybuchł na terenie fabryki. Media informują, że od trzech do pięciu strażaków zaginęło w akcji.
REKLAMA
Ratownicy przeszukują zniszczone i spalone budynki w poszukiwaniu ofiar. Na razie nie wiadomo co spowodowało eksplozję. Wiadomo natomiast, że w fabryce znajdowało się ponad 25 tysięcy ton amoniaku.
REKLAMA