Rosja: demonstracja antyputinowska w Moskwie
Na stołecznym placu Bołotnym zgromadziło się kilka tysięcy przeciwników prezydenta Rosji Władimira Putina.
2013-05-06, 19:35
Posłuchaj
Demonstranci  wznoszą hasła "Rosja bez Putina” i "Oddajcie nam wolne  wybory”.  Plac Bołotny oraz przylegające do niego ulice otoczone są  kordonami  policji i jednostek specjalnych MSW. Demonstrację z powietrza  monitorują  również policyjne śmigłowce.   
 Uczestnicy akcji domagają się uwolnienia  więźniów politycznych, zaprzestania politycznych procesów  sądowych, a  także doprowadzenia do końca głośnych spraw korupcyjnych. Protestujący  żądają też zakazania sprawowania urzędu prezydenta przez jedną osobę  dłużej niż przez dwie kadencje, zniesienia cenzury politycznej w  mediach oraz dopuszczenia do mediów opozycyjnych  polityków i aktywistów społeczeństwa obywatelskiego.   
 Wiec zorganizowano w rocznicę ubiegłorocznej demonstracji, która odbyła się w przededniu inauguracji prezydenta Władimira Putina, a w trakcie której doszło do strać z policją. Konsekwencje  ubiegłorocznych wydarzeń rosyjscy opozycjoniści odczuwają do dziś.     
 Ponad 450 osób zostało zatrzymanych. Zarzuty  w sprawie zajść postawiono już 28 osobom. Jeden z organizatorów manifestacji, Konstantin Lebiediew, w zeszłym miesiącu  został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej.  Wcześniej - w listopadzie - na 4,5 roku łagru sąd w Moskwie skazał  jednego z uczestników starć, Maksima Łuzianina. Obaj przyznali się do  zarzuconych im czynów.   
 - Nie rozumiem  jak można tu dziś nie być, przecież nasi niewinni rodacy siedzą w  aresztach - tłumaczyła w rozmowie z korespondentem IAR jedna z kobiet  uczestniczących w wiecu na placu Bołotnym.   
 Manifestacja rozpoczęła się od uczczenia minutą ciszy pamięci  25-letniego robotnika, który zginął podczas montowania  sceny, aparatury nagłaśniającej i telebimów na placu Bołotnym. Z  wysokości kilku metrów spadła na niego kolumna głośnikowa. Także  przed zeszłoroczną akcją na placu doszło do tragedii. Zginął wówczas 26-letni fotoreporter, który usiłował wejść na dach  jednego z pobliskich domów po schodach przeciwpożarowych. Spadł z  wysokości szóstego piętra.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk