Upośledzony 25-latek w więzieniu. "Mamo, do domu"
Radosław Agatowski ponownie stanie przed kołobrzeskim sądem. Chłopak o mentalności kilkulatka już kilka razy odpowiadał z drobne kradzieże złomu.
2013-06-10, 12:12
Posłuchaj
Radosław ma przydomek "Puszkin”, od puszek po piwie, które zbierał na złom. Z czasem oprócz nich zabierał z cudzych posesji inne pozostawione przed domami przedmioty, a to starą antenę, kosiarkę, rowery czy wózek dwukołowy. Rodzina i sąsiedzi zgodnie przekonują, że nie był świadom, że dokonuje kradzieży.
Sam skazany nie rozumie, dlaczego jest w więzieniu. Nie umie czytać, ani pisać. Jego matka zwróciła się do prezydenta o akt łaski. - Syn na rozprawach powtarzał tylko: do domu do domu. Biegły psychiatra wypisał opinie, że on może uczestniczyć w rozprawach, bo jest dorosły i poczytalny - powiedziała matka Radosława, Elżbieta Agatowska.
W poniedziałek czeka go kolejna rozprawa za podobne przestępstwa. - On nie umie budować zdań, gdy pojechałam na odwiedziny nie był w stanie ze mną rozmawiać. Płakałam, on ze mną i trzymał mnie za rękaw powtarzając: mama zabierz mnie do domu - powiedziała Elżbieta Agatowska.
Radosław Agatowski nie zdaje sobie sprawy jak długo przebywa w więzieniu. Ma tam pozostać do 2017 roku.
REKLAMA
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA