Szef Totalizatora Sportowego na igrzyskach. Płacił... PKOl

Jak dowiedział się "Wprost", za tygodniowy pobyt Wojciecha Szpila i jego rodziny na igrzyskach olimpijskich w Londynie prezes Totalizatora Sportowego nie musiał płacić - wyjazd sfinansował Polski Komitet Olimpijski.

2013-06-10, 12:15

Szef Totalizatora Sportowego na igrzyskach. Płacił... PKOl
Centrala Totalizatora Sportowego w Warszawie. Foto: Wikipedia/Aleszwe

Jak opisuje tygodnik, obecnego prezesa Totalizatora, a wówczas członka zarządu spółki, traktowano w Londynie - dzięki hojności PKOl - niczym monarchę. Z żoną i dwojgiem dzieci mieszkał w ekskluzywnym hotelu Hilton Paddington. Cała rodzina Szpilów miała VIP-owskie wejściówki na wszystkie najważniejsze zawody olimpijskie, podobnie jak inni członkowie delegacji Totalizatora.

Oficjeli wyposażono również w odpowiedni ekwipunek. Otrzymali oni po dwie torby z olimpijską odzieżą. Koszulki, spodnie, buty czapeczki, ręczniki, taki sam komplet jak reprezentanci Polski. Mogli nawet przebrać się w eleganckie białe garnitury lub sukienki w maki, w których nasza reprezentacja defilowała podczas uroczystości otwarcia igrzysk - relacjonuje tygodnik.

Wszystkie te luksusy PKOl fundował (na mocy umowy sponsorskiej z Totalizatorem, który jest w całości państwową spółką) w tym samym czasie gdy "z powodu kryzysu" cięto premie dla polskich mistrzów olimpijskich.

Zbiega się to z trudną decyzją władz PKOl o tym, że premie medalistów olimpijskich będą w 2012 roku niższe, niż cztery lata wcześniej w Pekinie - pisze Wprost.

REKLAMA

"Wprost"/mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej