Incydent na wykładzie Baumana. Szef MSW: to rodzaj bandytyzmu, który trzeba zwalczać
Zdaniem szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza prymitywizm, ksenofobię i rasizm coraz częściej nazywa się patriotyzmem.
2013-06-24, 20:44
W sobotę nacjonaliści z NOP-u i kibice lokalnej drużyny piłkarskiej zakłócili wykład prof. Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim. Gdy tylko na sali pojawił się profesor w towarzystwie prezydenta Rafała Dutkiewicza zaczęli krzyczeć m.in.: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". 15 osób zatrzymano. Przedstawiono im zarzuty zakłócenia spokoju i porządku. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł.
W związku z tą sprawą w poniedziałek premier Donald Tusk spotkał się z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Po tym spotkaniu Sienkiewicz powiedział w TVN24, że wybiera się na rozmowę z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, by "uregulować zdolność wspólnego zwalczania" nacjonalistycznych ekstremizmów.
Minister podkreślił, że problem takich ruchów narasta, choć z drugiej strony, "nie popadajmy w histerię, że Polska jest na krawędzi faszyzmu". Sienkiewicz jednocześnie przyznał, że "prymitywizm, ksenofobię i rasizm nazywa się patriotyzmem". - To nie są żadni patrioci. To rodzaj bandytyzmu, który trzeba zwalczać, bo oni raz krzyczą, a drugi raz biją - powiedział.
Zdaniem szefa MSW policja jest ostatnim elementem łańcucha w zwalczaniu tych zjawisk, którym na samym początku powinny przeciwdziałać inne instytucje i społeczności lokalne. Zwrócił uwagę, że we Wrocławiu zapleczem tych środowisk są piłkarscy kibole Śląska. - Miasto ma wpływ na politykę klubu i może wymuszać pewne zachowania, np. odbieranie wejściówek - oświadczył Sienkiewicz. Doradził prezydentowi Wrocławia "właściwą współpracę" z wojewodą w całej sprawie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA