Wielicki: Hajzer prawdopodobnie nie żyje
Himalaista Marcin Kaczkan schodzi do bazy, dalej nie ma kontaktu z Arturem Hajzerem.
2013-07-09, 12:44
Posłuchaj
Polscy  himalaiści chcieli zdobyć dwa ośmiotysięczne szczyty Gaszerbrum I i II.  Na pomoc wyruszyli Rosjanie.
Himalaista  Krzysztof Wielicki powiedział TVP Info, że od dwóch dni nie ma kontaktu z  Arturem Hajzerem. To może oznaczać wiadomość najgorszą z możliwych.  Szef niemieckiej ekipy powiedział Wielickiemu, że według Kaczkana Artur  Hajzer spadł i prawdopodobnie nie żyje. Nadal jednak jest to informacja  niepotwierdzona.
Do wypadku  doszło podczas zejścia po nieudanym ataku szczytowym na Gaszerbrum  jeden. Panowały wtedy niezbyt dobre warunki atmosferyczne, wiał bardzo  silny wiatr. Wysokość szczytu to 8080 metrów nad poziomem morza.
Marcin Kaczkan schodzi do obozu pierwszego. W środę spodziewany jest w bazie.
Himalaiści  byli na tak zwanym Kuluarze Japońskim - trudnym technicznie przejściu  powyżej strefy lodospadów. Znajdowali się więc na wysokości powyżej 6 i  pół tysiąca metrów, gdzie niska zawartość tlenu w rozrzedzonym powietrzu  stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia.
IAR, to