Sprawa uboju rytualnego wróci do Sejmu? Rolnicy straszą pozwami

Producenci mięsa zamierzają walczyć o odszkodowania w związku z zakazem przynoszącego im dochody uboju rytualnego. Domagają się, by temat powrócił do Sejmu.

2013-07-18, 13:37

Sprawa uboju rytualnego wróci do Sejmu? Rolnicy straszą pozwami
Od lewej: Sławomir Szyszka - przewodniczący porozumienia rolników województwa wielkopolskiego, Tomasz Miśkiewicz - Mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP, Sławomir Izdebski - przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, Tomasz Kubik - prezes zakładów mięsnych "Biernacki", podczas konferen. Foto: PAP/Leszek Szymański

Posłuchaj

Szef porozumienia rolniczych związków Sławomir Izdebski: w tym roku budżet państwa mógłby zarobić 4-6 mld zł na uboju rytualnym (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Szef porozumienia rolniczych związków Sławomir Izdebski podkreśla, że na zakazie tracą nie tylko rolnicy i przetwórcy, ale też budżet państwa. Izdebski na podstawie zeszłorocznych wpływów szacuje, że państwo może stracić nawet 3 miliardy złotych rocznie, a w przypadku potencjalnego zwiększenia eksportu mięsa z uboju rytualnego straty mogą wynieść nawet 4-6 mld zł.

Rolnicy zapowiadają kolejną batalię sejmową w tej sprawie. Chcą, żeby posłowie jeszcze raz zajęli się tematem legalizacji uboju bez ogłuszania. W piątek Sejm zdecydował o utrzymaniu zakazu tego typu zabijania zwierząt przeznaczonych na potrzeby religijne.
Mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego w Polsce Tomasz Miśkiewicz podkreśla, że wciąż niejasne jest czy obowiązujące przepisy pozwalają na pełną wolność religijną muzułmanów. Tłumaczy, że już dziś polscy wyznawcy islamu mają problem ze zdobyciem mięsa, które mogą spożywać według ich religii. Miśkiewicz dodaje, że obecnie jego wspólnota sprowadza mięso z zagranicy, a po zmianie przepisów może pojawić się czarny rynek.
Przeciwnicy zakazu żądają rzetelnej debaty publicznej. Tłumaczą, że wielu posłów zagłosowało przeciwko ubojowi rytualnemu z niewiedzy. Ich zdaniem, nagłośniono w mediach skrajne przypadki, a prawdziwy ubój rytualny nie ma nic wspólnego z barbarzyństwem.

Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia spotka się z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem oraz z muftim RP Tomaszem Miśkiewiczem.
Szef MAC już w poniedziałek rozmawiał z Schudrichem oraz Miśkiewiczem o sytuacji, w jakiej znalazły się wspólnoty żydowska i muzułmańska po odrzuceniu przez Sejm rządowego projektu ustawy dopuszczającej ubój rytualny.
Jak podkreślono w komunikacie MAC, Boni poprosił ambasadora nadzwyczajnego przy UE Marka Prawdę, o skontaktowanie się z przedstawicielami Europejskiego Stowarzyszenia Żydów, które w czwartek zbiera się w Brukseli.
- Minister poprosił ambasadora o przekazanie informacji o przebiegu dyskusji nad sprawą uboju rytualnego w Polsce - poinformował rzecznik prasowy MAC Artur Koziołek. - W swoim stanowisku minister Boni zauważył, że ważne jest prawne rozstrzygnięcie i znalezienie właściwej interpretacji przepisów dotyczących uboju rytualnego - podkreślił rzecznik MAC.
Koziołek przypomniał, że minister Boni zwrócił się do Rządowego Centrum Legislacyjnego o pilną ekspertyzę, czy w obecnej sytuacji prawnej dopuszczalny jest ubój rytualny.
- Minister Boni zauważył, że sprawą oczywistą jest troska o poszanowanie praw mniejszości wyznaniowych z jednoczesnym uszanowaniem stanowiska osób poruszających sprawę ochrony praw zwierząt - czytamy w komunikacie.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

REKLAMA

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej