Masakra w Egipcie. ElBaradei potępił użycie siły
Wczesnym rankiem przed meczetem Rabaa Adhawiya w Kairze doszło do strzelaniny. Ofiary śmiertelne liczone są w dziesiątkach.
2013-07-27, 23:00
Posłuchaj
"Zdecydowanie potępiam przesadne użycie siły (...) i ciężko pracuję nad tym, aby zakończyć konflikt w sposób pokojowy. Boże chroń Egipt i zmiłuj się a ofiarami" - napisał wiceprezydent Egiptu Mohamed ElBaradei na twitterze.
Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej", wskazuje, że sytuacja staje się na tyle niebezpieczna, że Bractwo Muzułmańskie będzie powoli rezygnowało z uczestnictwa w protestach. Powróci stan z czasów prezydenta Mubaraka, gdzie teoretycznie było spokojnie, ale obowiązuje stan wyjątkowy. - Armii nie da się w stu procentach spacyfikować - mówi.
- Bractwo Muzułmańskie nie zechce współpracować z nowymi władzami, dlatego usunie się w cień i wróci do pierwotnej działalności - uważa Jerzy Haszczyński. - Zaczną pracować u podstaw, zajmą się edukacją i działalnością charytatywną. Zwolennicy o bardziej radykalnych poglądach mogą szukać rozwiązania w aktach terrorystycznych - dodaje.
REKLAMA
pp/IAR/PAP
Starcia w Egipcie - czytaj więcej
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA