Opłakiwany "nieboszczyk" wstał, by napić się wody
Do zdarzenia doszło w Wuhanie w środkowych Chinach. Mężczyzna miał zostać pobity na śmierć przez słynące z brutalności i samowoli służby parapolicyjne - chengguan.
2013-08-05, 21:31
Nad ciałem "zmarłego" sprzedawcy ulicznego, które przykryto prześcieradłem, zgromadził się tłum demonstrantów, którzy protestowali przeciwko brutalnym działaniom straży miejskiej i domagali się dziesiątek tysięcy juanów jako zadośćuczynienia za "śmierć" mężczyzny. Wydarzenie przyciągnęło uwagę ok. 300 gapiów i 80 policjantów. Nagle "nieboszczyk" zrzucił prześcieradło, pod którym leżał, wstał i poszedł po butelkę wody. - Jest za gorąco, już dłużej nie dam rady - powiedział.
Przed tym zdarzeniem doszło do starć funkcjonariuszy chengguan z handlarzami, którym zarzucono, że ich stoiska blokują ruch przy stacji metra. To właśnie w wyniku tych starć miał umrzeć opłakiwany mężczyzna.
Społeczeństwo chińskie coraz częściej buntuje się przeciwko służbom chengguan, których zadaniem jest zwalczanie wykroczeń i drobnej przestępczości w miastach. Funkcjonariusze nie mają prawa do stosowania przemocy, ale są często oskarżani o pobicia, czasem nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Ostatnio chińską opinią publiczną wstrząsnęły dwa wydarzenia związane z funkcjonariuszami chengguan - pobicie na śmierć sprzedawcy arbuzów w mieście Linwu (prowincja Hunan) oraz zdetonowanie przez niepełnosprawnego mężczyznę ładunku wybuchowego na lotnisku w Pekinie. Jak się okazało, mężczyzna, który poruszał się na wózku inwalidzkim, został w 2005 roku pobity przez strażników w mieście Dongguan (prowincja Guangdong), kiedy pracował na czarno jako kierowca taksówki motocyklowej. W wyniku pobicia stracił czucie w nogach.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk
REKLAMA