Syria: przemycono próbki pobrane od ofiar ataku
Opozycja syryjska poinformowała, że próbki opuściły już granice kraju. Według sił opozycyjnych, wojsko syryjskie zaatakowało cywilów bronią chemiczną, zginęło 1300 osób.
2013-08-23, 20:24
Próbki pobrane od ofiar ataku chemicznego w Syrii trafiły za granicę - oświadczył sekretarz generalny Syryjskiej Koalicji Narodowej Badr Jamous.
Działacz organizacji opozycyjnej wobec prezydenta Baszara al-Assada odmówił jednak podania, do jakiego kraju substancje zostały przemycone. Wiadomo jedynie, że mają teraz zająć się nimi eksperci.
Przedstawiciele Syryjskiej Koalicji Narodowej oświadczyli też, że jeżeli ONZ-owscy eksperci udaliby się na miejsce, gdzie ich zdaniem doszło do ataku, zagwarantowaliby im bezpieczeństwo. Rzecznik organizacji Khaled Saleh zaznaczył jednak, że ważne jest, by inspektorzy dotarli tam w ciągu 48 godzin od ataku. - Czas upływa - dodał.
Według sił opozycyjnych, w środę w nocy pod Damaszkiem władze kraju użyły broni chemicznej. Podają, że zginęło ponad 1300 osób. W internecie publikowane są zdjęcia i filmy przedstawiające ofiary.
REKLAMA
Jednak rząd Baszara al-Assada zaprzecza jakoby użył broni chemicznej przeciw rebeliantom. Oskarża ich o symulowanie zdarzeń pokazanych w filmach i na zdjęciach. Jednocześnie uniemożliwia ekspertom z ONZ przyjazd na miejsce domniemanego ataku.
Szacuje się, że w wojnie domowej w Syrii, trwającej od ponad 2 lat, życie straciło ponad 100 tysięcy osób.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA