Egipska armia znów ostrzelała Półwysep Synaj
Śmigłowce przeprowadziły atak w okolicy Rafah przy granicy z rządzoną przez Hamas Strefą Gazy. Nieznane są skutki nalotu, który trwa drugi dzień.
2013-09-08, 17:22
Egipska armia ponownie ostrzelała z powietrza Półwysep Synaj w akcji  przeciwko bojownikom islamskim. 
Według informacji armii w sobotę w tym rejonie zabito dziewięciu "radykalnych  islamistów". Mieli oni wszcząć atak zarówno z powietrza, jak i z ziemi.  W tej sprawie zatrzymano kolejnych dziewięć osób. Zlikwidowano także trzy  składowiska broni.
We wszystkich zajściach tylko w sobotę, zabito tam 10 osób, raniono 20 i aresztowano 15.
Ataki  na Synaju nasiliły się od czasu, gdy w Egipcie odsunięto od władzy  wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Mohameda Mursiego.
W sobotę w operacji przy granicy ze Strefą Gazy  użyto czołgów i  śmigłowców uderzeniowych. Co najmniej 15 osób zostało zatrzymanych  podczas tych działań.   
 Według  lokalnych mieszkańców cytowanych  przez Associated Press operacja była  jedną z największych w ostatnich  latach. Mieszkaniec jednej z wiosek  powiedział agencji AP, że co  najmniej 50 żołnierzy przeczesywało  miejscowość w poszukiwaniu  domniemanych bojowników.   
 Ponadto siły  bezpieczeństwa ogłosiły w  sobotę, że odnalazły i rozbroiły pociski  podłożone na linii kolejowej  pomiędzy miastami Suez a Ismailia, na  trasie wzdłuż Kanału Sueskiego.    
 Według danych armii w operacjach w ciągu  ostatnich dwóch miesięcy  zginęło około 100 bojowników, natomiast  islamiści zabili 58  policjantów, 21 żołnierzy i 17 cywilów. Jednak  bilansu tego, jak  zauważa AFP, nie można zweryfikować w niezależnych źródłach .
IAR, bk