Chińczycy kochają Luwr. Podrobili tysiące biletów
Tysiące fałszywych wejściówek do Luwru przejęli belgijscy celnicy. O aferze informują francuskie media.
2013-09-12, 17:19
Posłuchaj
Wejściówki drukowano w Chinach i rozprowadzano je wśród przewodników grup turystycznych, oprowadzających chińskich turystów po Luwrze. To największe muzeum na świecie cieszy się wielkim powodzeniem wśród przybyszów z Państwa Środka i stanowi żelazny punkt każdej wycieczki z Chin.
Co roku do Paryża przybywa wielu turystów z tego kraju. Jeden bilet do Luwru kosztuje 36 euro. W sierpniu złapano kilkunastu Chińczyków, którym ich przewodnicy sprzedali fałszywe bilety. Jako pierwszy oszustwo odkrył jeden z wpuszczających do Luwru strażników, któremu papier wydał się dziwny w dotyku.
Inne bilety, na których trop wpadli pracownicy muzeum, były znacznie lepszej jakości. Niektóre trudno było odróżnić od oryginalnych wejściówek. Belgijscy celnicy przekazali władzom francuskim 4 tysiące biletów znalezionych w ich kraju w przesyłce z Chin.
Ich wartość ocenia się na niemal 150 tysięcy euro. Dyrekcja Luwru jest pewna, że procederem trudniła się zorganizowana grupa przestępcza w Chinach.
REKLAMA
IAR, bk
REKLAMA