Referendum w Piotrkowie Trybunalskim nieważne. Za niska frekwencja

Zaledwie 4 329 osób wzięło udział w niedzielnym referendum w sprawie odwołania prezydenta Piotrkowa Trybunalskiego Krzysztofa Chojniaka. Ze względu na zbyt niską frekwencję referendum uznano za nieważne a prezydent zachował stanowisko.

2013-09-16, 09:21

Referendum w Piotrkowie Trybunalskim nieważne. Za niska frekwencja
Najbliższe wybory parlamentarne odbędą się 25 października – poinformował w specjalnym oświadczeniu prezydent Bronisław Komorowski. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Jacek Stępnicki o tym, że prezydent Piotrkowa Trybunalskiego pozostaje na stanowisku/IAR
+
Dodaj do playlisty

"Referendum jest nieważne, gdyż wzięło w nim udział mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwoływanego organu. Prezydent Miasta Piotrków Trybunalski nie został odwołany" - napisano w protokole Miejskiej Komisji ds. Referendum w Piotrkowie Trybunalskim.
W ostatnich wyborach samorządowych w wyborze Chojniaka na stanowisko prezydenta uczestniczyły 29 672 osoby, więc o jego odwołaniu musiało zadecydować 17 804 wyborców. Do urn poszło jednak tylko 4 329 osób. Frekwencja wyniosła 7,04 proc.
Uprawnionych do udziału w referendum było 61 466 wyborców, którzy mogli oddawać głosy w 37 komisjach obwodowych. Głosów ważnych było 4 219. Za odwołaniem prezydenta opowiedziało się 3 927 osób biorących udział w referendum.
Z inicjatywą zorganizowania referendum ws. odwołania prezydenta Piotrkowa Tryb. wystąpiła w maju grupa ponad 80 piotrkowian skupionych wokół Piotrkowskiej Inicjatywy Obywatelskiej (PIO). Inicjatorzy referendum zarzucali Chojniakowi m.in. arogancję i brak dialogu z mieszkańcami. Zwracali też uwagę na wysokie koszty życia w Piotrkowie Trybunalskim, ich zdaniem wyższe niż w miastach ościennych i np. w Krakowie, a także na brak miejsc pracy i rosnące bezrobocie wynoszące już ponad 14 proc.
Ich zdaniem w Piotrkowie Trybunalskim dochodzi do niegospodarności w zakresie realizowanych inwestycji, a pod pożyczki i kredyty bankowe zastawiane są szkoły czy ośrodki sportowe. Inicjatorzy referendum zarzucali też Chojniakowi bałagan związany z "nieudolnym" wprowadzeniem nowej ustawy śmieciowej, a także doprowadzenie do zadłużenia miasta, które - jak twierdzili - dochodzi do 200 mln zł. Chojniak zakwestionował te dane.
Po rozprawach w trybie wyborczym sąd okręgowy, a później apelacyjny uznał, że informacje przekazywane przez inicjatorów referendów były nieprawdziwe i nakazał ich sprostowanie oraz przeproszenie prezydenta na stronie internetowej Piotrkowskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Sąd przyjął - opierając się na danych m.in. z Regionalnej Izby Obrachunkowej - że zadłużenie miasta wynosi niespełna 115 mln zł.
pp/PAP/IAR

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej