Papież: kto goni za nicością, sam staje się nicością
Podczas mszy dla katechetów z całego świata w niedzielę w Watykanie papież Franciszek przestrzegał przed pokusą spoczęcia na laurach, wygodnictwa i pogoni za dobrobytem.
2013-09-29, 13:45
Posłuchaj
- Jeśli rzeczy, pieniądze, światowość stają się centrum życia, to one biorą nas w posiadanie, a my tracimy naszą ludzką tożsamość. Kto goni za nicością, sam staje się nicością - mówił Franciszek w czasie mszy na placu Świętego Piotra z udziałem ponad 100 tysięcy osób.
Papież pytał: "Dlaczego ludzie, może również i my, popadają w niebezpieczeństwo zamknięcia się w sobie, pokładania zaufania w rzeczach, które w końcu kradną nam twarz, nasze ludzkie oblicze?".
- To wszystko dzieje się wtedy, gdy tracimy pamięć o Bogu. Gdy brakuje pamięci o Bogu, wszystko spłaszcza się do "ja", do mojego dobrobytu. Życie, świat, inni tracą wartość, nic już nie znaczą; wszystko sprowadza się do jednego wymiaru: posiadania - oświadczył Franciszek.
Apel o modlitwę w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie
Papież przypomniał: "Jesteśmy stworzeni na Boży obraz i podobieństwo, a nie na obraz i podobieństwo rzeczy bądź bożków".
REKLAMA
Podkreślił, że katecheci muszą być osobami cierpliwymi i wytrwałymi, łagodnymi, zdolnymi do zrozumienia i miłosierdzia.
Podczas mszy papież wymienił serdeczny uścisk z syryjskim prawosławnym patriarchą Antiochii Janem X, bratem jednego z dwóch biskupów, porwanych w kwietniu w prowincji Aleppo na północy Syrii.
Na zakończenie mszy Franciszek pozdrawiając Jana X podkreślił: "Jego obecność zachęca nas do tego, by jeszcze raz modlić się o pokój w Syrii i na Bliskim Wschodzie".
REKLAMA
REKLAMA