Prokuratura czeka na dokumenty z Dominikany ws. polskiego księdza
Skomplikowana sytuacja prawna księdza. Policja odnalazła polskiego duchownego, podejrzanego o pedofilię na Dominikanie, ściganego przez Interpol.
2013-10-02, 12:32
Posłuchaj
Nie został jednak zatrzymany, tylko poinformowany o zarzutach jakie na nim ciążą.
Od 27 września warszawska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie duchownych zamieszanych w pedofilię. Jest wśród nich ksiądz Gil. Teraz stołeczni śledczy zaapelowali o wsparcie Prokuratury Generalnej - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Przemysław Nowak. Chcą, by zwróciła się do dominikańskiej prokuratury o przesłanie materiałów dowodowych do polskiego śledztwa. Dopiero po ich analizie zostanie podjęta decyzja w sprawie księdza.
Na razie nie wiadomo kiedy dotrą dokumenty z Dominikany. Są one przesyłane tradycyjną pocztą, więc może to potrwać "wiele dni" - mówił rzecznik stołecznej prokuratury. Obecnie nie ma podstaw do zatrzymania księdza, bo materiał dowodowy jest niewystarczający. Polscy śledczy nie mają nawet zeznań pokrzywdzonych.
Do zatrzymania podejrzanego niezbędny jest natomiast wniosek o jego ściganie.
Polscy księża podejrzani o pedofilię
Ksiądz michalita był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom. Według władz Dominikany miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci w tym kraju.
Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. 12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie polskiego arcybiskupa.
Skandal na Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż przedstawiający nuncjusza, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA