"Uwolnić Tomka": protest przed rosyjskim konsulatem w Gdańsku
Kilkadziesiąt osób manifestowało w obronie polskiego ekologa Tomasza Dziemiańczuka, aresztowanego 2 tygodnie temu, wraz z trzydziestoma aktywistami Greenpeace na Morzu Barentsa.
2013-10-03, 20:44
Posłuchaj
Działacze Greenpeace'u usłyszeli zarzut piractwa. Próbowali wdrapać się na rosyjską platformę, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce.
Akcja Greenpeace w Rosji - czytaj więcej
Przed gdańskim konsulatem Federacji Rosyjskiej zebrali się przyjaciele i rodzina 36-letniego pracownika Uniwersytetu Gdańskiego. Wśród pikietujących była żona Tomasza Dziemianczuka - Natalia. Powiedziała, że jej mąż fizycznie czuje się dobrze i dostał pozwolenie na telefon.
W ciągu dwóch dni najprawdopodobniej będzie miała z nim bezpośredni kontakt. Na miejscu, w Murmańsku, są prawnicy, którzy starają się pomóc zatrzymanym. Natalia Bajorek-Dziemianczuk przyznała, że martwi się i boi o męża, ale ma nadzieję, że jak najszybciej nastąpi przełom i zostanie on uwolniony.
REKLAMA
Działaczom grozi nawet 15 lat łagru. Na polskiej stronie internetowej Greenpeace'u można podpisać się pod petycją do władz Rosji w sprawie uwolnienia zatrzymanych ekologów.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
mc
REKLAMA