Tragedia na mecie Biegnij Warszawo. Trwają przesłuchania świadków
W Warszawskiej prokuraturze trwają przesłuchania pierwszych osób w sprawie wydarzeń, które rozegrały się na mecie Biegnij Warszawo. Chodzi o zasłabnięcia i w konsekwencji śmierć jednego z uczestników niedzielnego biegu.
2013-10-08, 15:02
Posłuchaj
Świadkowie sami zgłosili się się do prokuratury oraz na policję, bo widzieli całą akcję reanimacyjną.
Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska ma nadzieję, że pomogą oni ustalić jak wyglądała pomoc tym, którzy jej potrzebowali. Według niektórych relacji świadków, poszkodowani na przyjazd karetki musieli czekać zbyt długo.
- Będą mogli powiedzieć nam w jakim czasie przyjechała karetka, kto dzwonił, jak przebiegała cała akcja reanimacyjna - mówi prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.
Śledczy chcą też sprawdzić, czy prawdą jest, że do zabezpieczenia imprezy została wybrana najtańsza firma, a firma Medicor nie wyznaczyła koordynatora medycznego imprezy.
- W tym celu zwróciliśmy się do organizatora imprezy o udostępnienie całej dokumentacji biegu w tym zabezpieczenia medycznego - powiedziała prokurator.
Na razie wiadomo, że sekcja zwłok mężczyzny, który zasłabł na mecie, a następnie zmarł, odbędzie się jutro w godzinach przedpołudniowych. To jej wyniki dadzą odpowiedź na pytanie co było przyczyna zgonu 37-latka.
REKLAMA
ps
REKLAMA