Tusk: nie można usprawiedliwiać aktów pedofilii wśród kapłanów
Premier podkreślił, że w sprawie pedofilii bardzo by chciał, żeby Kościół stanął jednoznacznie po stronie krzywdzonych dzieci.
2013-10-09, 15:55
"Słyszymy nie raz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga" - powiedział hierarcha.
Później przeprosił za "nieporozumienie" wynikłe z tych słów, a rzecznik KEP ks. Józef Kloch nazwał jego wypowiedź "lapsusem językowym".
Zapytany o komentarz do słów abp. Michalika, premier podkreślił, że w sprawie pedofilii, szczególnie od duszpasterzy, oczekiwałby jednoznacznych komunikatów. - Tu nie może być nawet chwili wahania, już nie mówiąc o próbie jakiegokolwiek usprawiedliwiania aktów pedofilii, szczególnie wśród kapłanów - zaznaczył.
- Jako obywatel, jako premier, też jako wierny, oczekiwałbym od polskich biskupów, polskich księży właśnie takiego tak albo nie. Tu nie ma szarej przestrzeni. Tu wszystko musi być jednoznaczne, bo jest jednoznaczne - stwierdził Tusk.
- Oczekiwałbym, szczególnie od abp. Michalika i od każdego księdza takiej właśnie absolutnie kryształowej jednoznaczności. Bardzo bym chciał, żeby Kościół stanął tutaj jednoznacznie po stronie dzieci - krzywdzonych i słabszych, nie plątał się w żadne, ale to żadne dwuznaczności - podkreślił.
Przypomniał, że jako premier przez ostatnie lata bardzo starał się o zmiany przepisów, które pod szczególną ochronę wezmą dziecko w Polsce. Wskazał w tym kontekście na znowelizowaną w 2010 roku ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która m.in. wprowadziła zakaz bicia dzieci.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>
PAP, kk
REKLAMA